Jak uratować bananowca? Żółte liście, uschnięty pień, rozmnażanie

Czy bananowiec w bardzo złym stanie da się uratować? To zależy. Opowiem Wam jak było z moją rośliną. Mój bananowiec ma już ponad 3 lata. Przez 2 był piękną okazałą szybko rosnącą zadowoloną rośliną, która cieszyła oko. Zwłaszcza w lecie, kiedy potrafił wypuszczać nowy liść co parę dni. Dosłownie rósł w oczach.

W zeszłą zimę jednak podupadł na zdrowiu i pojawiły się one. Przędziorki. Żadne preparaty, ścieranie liści, mydła, cuda wszelkie nie działały. Liście opadały, brązowiały na brzegach, w końcu usychały. Przędziorki są charakterystyczne, zostawiają delikatną pajęczynę. Z bliska to małe białe spacerujące punkty. Czemu się pojawiają? Przyczyn może być sto, najczęściej przez suche powietrze.

Bananowiec jednak dotrwał do wiosny i odbił. Znów zrobił się całkiem ładny, chociaż już daleko mu było do dawnej świetności. Pod koniec zeszłego sezonu w okolicach października wyglądał już jednak dość kiepsko. Zostało mu z 7 liści o wątpliwej urodzie. Pomyślałam, że nie będę biedaka męczyć i zostawię go na zimę. Jednak liście usychały jeden po drugim. W końcu został ostatni… Nie miałam jednak serca wtedy go obciąć.

Teraz wiem, że to była błędna decyzja. Trzeba było ciąć po zakończeniu poprzedniego sezonu, wtedy główna roślina miałaby jeszcze szansę. Sytuację komplikował fakt, że wokół bananowca wyrosły dwie spore rośliny. Wyglądają na silne. Mam jednak sporo doświadczeń z rozmnażaniem bananowca. Próbowałam już trzy razy z marnym skutkiem. Dziś wiem, że sadzonki były za małe, chociaż wydawały się silne. Łącznie było ich chyba z 15 na przestrzeni tych 3 lat.

Ratowanie bananowca – czasem trzeba go całkiem obciąć

Tak wyglądał bananowiec tydzień temu
Tak wyglądał bananowiec tydzień temu, wtedy trzeba było go obciąć

 

Żeby uratować bananowca, trzeba czasem podjąć drastyczne kroki. Z decyzją o obcięciu wahałam się za długo. Już po zeszłej zimie miałam plan, aby obciąć go, by miał szansę się całkiem zregenerować. Ale miałam wątpliwości, czy roślina naprawdę odbije. Życie to nie filmik z instrukcją na YouTubie, a tu chodzi o mój ukochany bananowiec 🙂

Jeżeli się wahacie, a roślina marnieje w oczach, traci liście z dnia na dzień, obcięcie jej to może być jedyna szansa. To jednak musicie sami ocenić. W przypadku mojej rośliny, uschła do końca, ale dalej miałam rozterki (bez sensu). Kiedy ją utnę, być może osłabię nowe rośliny. To była intuicyjna odpowiedź, w podobny sposób doradziło kilkanaście osób na Instagramie w sondzie zamieszczonej w relacjach. Trzeba jednak przyznać się do błędu.

W końcu obcięłam bananowiec, co możecie zobaczyć na poniższych filmikach. Okazuje się, że był całkiem spleśniały, a nie uschnięty. Pokazuje to, że jednak warto zadziałać szybciej. Więcej informacji w filmikach. Za miesiąc postaram się zamieścić kolejny wpis, co się dzieje z moimi bananowcami. Mam nadzieję, że sobie poradzą.

Choroby bananowców – jak wygląda mój bananowiec

 

Ucinamy chory bananowiec

Jak wygląda zgniły pień bananowca?

Czy uda się rozmnożyć bananowiec?

Po obcięciu bananowca oraz wykopaniu pozostałości bulwy postanowiłam zasadzić je w nowej osobnej doniczce. Robię tak dla bezpieczeństwa, chociaż nie mam pewności, że coś tam jeszcze w doniczce nie zostało. Jestem ciekawa, czy bananowiec jeszcze z tej bulwy wyrośnie. Nie ma zapachu pleśni, wygląda paradoksalnie na zdrową, ale nie chciałam jej zostawiać w ziemi ze zdrowymi roślinami. Dam znać, co wyszło z mojego eksperymentu.

 

Te produkty mogą ci się spodobać

14 thoughts on “Jak uratować bananowca? Żółte liście, uschnięty pień, rozmnażanie

  1. Nat says:

    Mojego bananowca zaatakowal grzyb:( zostal spryskany i widze ze zatrzymal sie jego rozwoj, zastanawiam sie jednak czy zbrazowiale liscie musze odciac calkowicie, czy moge tylko tą zgrzybiała czesc?

    • Gosia says:

      A czy tych liści jest dużo czy tylko pojedyncze są zaatakowane? Raczej od dołu czy bardziej u góry? Liście od dołu i tak same obeschną i zmarnieją, ale też dobrze zostawić roślinie trochę liści, żeby miała możliwość fotosyntezy. Jeżeli są to same końce to bym obcięła i obserwowała.

  2. Mosia says:

    A jezeli mój bananowiec ma marne 3, 4 liście od dołu (pod moją nieobecność był źle pielęgnowany) i są prawie do połowy usunięte, to je obciąć czy zostawić? Reszta rosliny wydaje sie mocna i zdrowa, dwa dni temu rozłożył sie kolejny liść 😀

    • Gosia says:

      Cześć 🙂 Ja bym zostawiła, bo one i tak same uschną jak nadejdzie ich czas – wyjątkiem jest, jeśli je zżerają szkodniki. Wtedy lepiej wywalić. Takie zwykłe usychające zostawiam. To naturalny proces, że dolne liście obumierają. Gorzej jak tak się dzieje, a nowe nie rosną. U Ciebie rosną, więc jest dobrze 🙂 Powodzenia!

  3. Sylwia says:

    Czy udało się uratować uciętego banana? Odbił? Niestety mój również przegrywa walkę z przędziorem i zdecydowałam się na pozbycie się wszystkich liści.. Nie wiem co zrobić z łodygą. Waham się. Może Pani podpowiedzieć i powiedzieć, czy eksperyment się powiódł?

    • Gosia says:

      Cześć,
      Jest w miarę nieźle – wrzucę zdjęcie do wpisu. Może nie ma szału, bo gigantyczny nie jest, ale żyje, ma sporo nowych liści i wygląda wcale nieźle. A mogę prosić o fotkę? Spróbuję doradzić.
      Pozdrowienia

    • Gosia says:

      Cześć,
      Polecam filmiki – ogólnie najlepiej jak już jest nieźle uschnięty i wtedy się go właściwie obrywa, a nie ucina 🙂
      Pozdrowienia

  4. Julia says:

    Droga Gosiu, Mój bananowiec ma cięzki czas. Myślę, że ma grzybka, bo nawet jednego znalazłam w ziemi. Nawet nowy liść rośnie już odbarwiony. Pytanie czy wyciąć chore liście, czy tylko chore ich części? Będę wdzięczna za odpowiedź.

    • Gosia says:

      Cześć Julia 🙂
      Na pewno warto zmienić ziemię biedakowi, bo skoro był jeden, to cała ziemia „jest zainfekowana”. Może słaby czas na przesadzanie, ale jeśli ma to uratować roślinę to na pewno warto. Liść jest odbarwiony w jaki sposób? Czy liście schną do tego? Może nie jest tak źle i dotrwa do wiosny, kiedy można przystąpić do jego regeneracji. Chyba muszę dodać opcję wgrywania zdjęć 🙂

  5. Banan says:

    Dzień dobry,
    Jestem pisiadaczką bananowca, który został zatakowany przez przędziorka. Obcięłam mocno zniszczone liście umyłam go miętowym płynem do naczyć i naszczęścię pozbyłam się tego pajączka… ale widzę, że bananowiec nie wygląda dobrze. Puścił nowy liść co dało mi nadzieję na poprawę jego zdrówka. Martwi mnie fakt, że zostały dwa liście i stopniowo usychający pień po obcięciu liści oraz to że nowe liście zaczynają żółknąć i powoli usychać… co Pani zdaniem powinnam zrobić?

    • Gosia says:

      Dzień dobry,
      Rzeczywiście, nie wygląda to dobrze. Na razie lepiej nie obcinać całej rośliny. Kiepski stan wynika też z braku słońca, z przegrzania kaloryferami i braku wilgotności. Najlepiej postawić biedaka blisko światła, może będzie chociaż kilka dni słonecznych. W przypływie determinacji można kupić specjalną lampę 🙂 Jeżeli się pogorszy, to może Pani spróbować obciąć roślinę i zanieść na zimowanie do piwnicy. Na wiosnę powinien odbić. Sama tego nie testowałam niestety. Moje bananowce wypuszczały zwykle małe bananowce i to one ratowały sytuację.
      Pozdrawiam i powodzenia

      • Banan says:

        Dzień dobry, na święta dostałam nawilżacz specjalnie dla moich roślinek. Zgodnie z Pani propozycją czekam na lampę do bananowca. Jeżeli będzie krytyczny stan to ma Pani na myśli obcięcie rośliny tzn. obcięcie liści ale pozostawienie łodygi?
        Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *