Maranta traci liście, a ich kolor staje się coraz bardziej blady? A może podnosi liście na noc i niezbyt je opuszcza, jakby w trwała z zastygniętej pozycji. Zdrowa Maranta, zwana także dłońmi pielgrzyma, naturalnie podnosi i opuszcza liście na noc, żeby zminimalizować utratę wody. Kiedy coś zaburzone jest w tym mechanizmie, wówczas przestaje je opuszczać. Jeżeli wygląda cały czas jak nastoszony kurczak, znaczy że coś się z nią złego dzieje. Najpierw schną końcówki, liście tracą kolor, a potem całe zasychają.
Maranta to roślina, która uwielbia warunki podobne do dżungli – ciepło, parująca woda, rozproszone światło, towarzystwo innych roślin. Ok, to ostatnie sobie zmyśliłam 🙂 Ciężko wytworzyć takie w domu. Dlatego Maranty borykają się z różnymi problemami i jest to normalne. Pewnie niedoskonałości musimy zaakceptować.
Zwykle problemem jest niedostateczne podlewanie albo sytuacja, w której chcą dobrze przesadziliśmy „ten jeden raz” i korzenie nadgniły. Z doświadczenia wiem, że Maranta trochę takich epizodów wytrzyma, ale gorzej jak epizody przelania rozdzielają okresy suszy. Marantę podlewamy średnio-oszczędnie co 2-3 dni w lecie i co ok. 4-5 dni oszczędnie w zimie. Dłuższe okresy bez wody znosi raczej średnio. Ziemia powinna być dość wilgotna, ale nie mokra. Pamiętajcie, to nie roślina bagienna 🙂
Najczęstsze problemy z Marantami
- Blednące liście – za dużo słońca – spróbuj zmienić miejsce na mniej nasłonecznione
- Zasychające końcówki liści – za sucho – chodzić może zarówno o podlewanie (wtedy roślina ogólnie jest w marnym stanie) lub o niedostateczne zraszanie
- Zwisające liście – zapewne przelanie
- Marne przyrosty – brak nawożenia w okresie od marca do października – nawozimy co 14 dni niewielką ilością nawozu (1/2 porcji)
Czy da się uratować Marantę z zasychającymi liśćmi?
Mam dla Was dobrą wiadomość. Maranta to bardzo mocny gatunek, który wiele przetrzyma. Ostatnio dostałam od koleżanki prawdziwie biedny egzemplarz i już nie dawałam jej cienia szansy. Tymczasem ta żelazna roślina odbiła i rosną jej liście. Tym razem już nie blado zielone, tylko zdrowe. Kiedy ją dostałam, została jedna gałązka z trzema biednymi listkami. Ale zostawiłam ją, podlewałam.
Zobaczcie jak niesamowicie rośnie ten biedak. Wniosek jest taki, że warto o swoją Marantę powalczyć, bo jest to żelazna roślina i odpłaci się pięknymi liśćmi.
te produkty mogą ci się spodobać
Podpórki do roślin
Podpórki do roślin
Wszystkie produkty
Betonowe doniczki ścienne
To nie jest maranta!
Ależ jest, Maranta Leuconeura E. Morren – aż sprawdziłam w mojej ulubionej apce do roślin i nieustająco pokazuje to samo 🙂
Oczywiście, że to maranta 👍