Sansewieria również może wykazywać problemy w uprawie. Owszem, mówi się, że to roślina żelazna, którą ciężko zaniedbać i zrobić krzywdę. Tymczasem jednak się da. Jak? Przykładowo nie podlewając jej przez parę miesięcy, bo z uwagi na remont zapodziała się na wysokiej półce… Albo kochając za bardzo podlewać uporczywie dwa i więcej razy w tygodniu…w zimie 🙂 No tak, ten drugi przypadek już nie do odratowania.
Problemy w uprawie
Może być ich kilka, ale niektóre bardziej popularne niż reszta:
- Sansewieria cylindryczna ma rowki na liściach = jest odwodniona
- liście stają się blade, zanikają ich „rysunek” = za mało światła
- liście stają się żółte, brązowe lub po prostu odpadają = za dużo wody
- suche fragmenty liści = poparzenie (zwłaszcza jak stoją blisko okna)
- liście robią się czarne = przemarźnięcie
Sansewierii usychają liście
Niestety zdarzy się solidnie o niej zapomnieć. O ile wytrzyma bez kłopotu z miesiąc czy dwa, pół roku już trochę szkód narobi. Oczywiście przeżyje i najpierw utraci pierwszy jakiś liść, potem kolejny i cały proces usychania będzie trwał pewnie z rok jak nie więcej. A co lepsze i tak da się ją odratować. Co zrobić po znalezieniu takiego biedaka? Po prostu go podlać umiarkowanie obficie, ale wcale nie zalewać. Można wstawić w spodek z wodą, żeby wypiła ile chce.
Co zrobić z suchym liściem? Po prostu obciąć nożyczkami. Naprawdę będzie to niewidoczne, a roślinie to obojętne, dopóki nie tniemy po żywej tkance. Po wycięciu suchego miejsca jest praktycznie jak nowa 🙂
Dużej sansewierii opadają liście
Ten problem dotyczy głównie dużych egzemplarzy Sansewierii odmiany Gwinejska i Zeylanica. Liście, które potrafią mieć nawet 1m długości są już dość ciężkie. Nie jest to łatwy problem do rozwiązania, bo duża roślina może mieć już nie jedną przygodę na koncie z przesuszeniem, przelaniem, zmarznięciem. Zależy wiele od kondycji liści. „Na odległość” obstawiam przelanie oraz gnicie korzeni, przez co roślina stopniowo traci ładny wygląd, liście się słaniają aż w końcu kilka zgnije.
Pomoże przesadzenie do nowej doniczki z nową ziemią (koniecznie dla sukulentów lub kaktusów) z jednoczesnym przycięciem korzeni. Oczywiście jeżeli coś się w nich dzieje złego. Dobrym sposobem może być dodanie perlitu, który lepiej pochłonie wilgoć. Obejrzyjcie krótki filmik o zmaganiach z opadającą Sansewierią 🙂 A jaki problem ma Twoja roślina? Oby żaden 🙂