Doniczka Lua, która rozpoznaje potrzeby roślin

W Dolinie Krzemowej zrobiono już chyba wszystko, ale jednak okazuje się, że zawsze da się iść jeszcze krok do przodu. Tu pisałam już o robocie transportującym rośliny po domu w poszukiwaniu światła. Tym razem w ramach ratowania dobrostanu roślin startup luksemburski MU Design proponuje doniczkę Lua. Inteligenta, podłączona do aplikacji, analizująca kilka czynników takich jak wilgotność podłoża, temperatura, nasłonecznienie, a nawet ruch wokół rośliny to funkcje, które dostępne są w podstawowej wersji doniczki.

Twórcy Lua realizują swój projekt w ramach crowdfundingu IndieGoGo, a ich doniczka ma ujrzeć światło dzienne w grudniu 2019. Cena jak na portfel przeciętnego Luksemburczyka nie jest pewnie szalenie wygórowana. Jednak w przeliczeniu na złotówki, nie jest to na razie oferta na polski rynek. Jedna doniczka kosztuje 99Euro, dwie 189Euro, a trzy 269Euro. Oferta early bird kosztowała 49Euro i wyprzedała się w tempie ekspresowym.

Sama doniczka ma średnicę 15cm, a wewnątrz 12cm, czyli dobrą dla średniej wielkości roślin. Dla dużych roślin będzie zbyt mała, a te przecież najtrudniej się pielęgnuje. Żeby aplikacja wiedziała, o jaką roślinę chodzi, wystarczy prosta konfiguracja.

Doniczka Lua to świetna propozycja do uprawy kapryśnych roślin jak przykładowo Fikusy (np. Ficus Lyrata) czy niektóre sukulenty, które niby nie chcą wody a jednak bez niej jakoś marnieją (np. Kulki). Do Lua włożyłabym też paprocie, które u mnie nigdy nie przeżywają. Gorzej, że roślina, o którą dba się w perfekcyjny sposób zaczyna rosnąć jak szalona, co oznacza, że zaraz z Lua wyrośnie. Ale plus jest taki, że informacje z aplikacji to świetny trening dbania o rośliny. Po kilku tygodniach przebywania w Lua można byłoby wymienić roślinę na kolejną.

Podoba Wam się? Ja bym chciała żółtą i zieloną!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *